czwartek, 14 kwietnia 2011

Nie zdawalam sobie sprawy z tego jak dobrze jest samej. Zajac sporo pracuje i rzadko jest w domu. Lubie wstawac rano i nie musiec sie z nikim uzerac, wstaje rano i juz jest spokoj. Bardzo tesknilam do takiego zycia. Przez 30 lat uzeralam sie ze swoimi dziecmi, ktore i tak niczego nie chcialy robic. WSzystko robilam ja, nawet pralam im ubrania. Co za glupota z mojej strony. Grzesiek to urodzony klamca i bumelant, Dorta zas to zmija, 2 lata pomagala rodzinie a do mnie miala pretensje za wszystko a pomagala przede wszystkim swojemu rodzenstwu. Mogli sie za to uczyc, dostawac dobra "wyplate" i dobrze sie ubierac. Pomijajac sprzet komputerowy. Jak ich nie ma wystarczylo by na utrzymanie domu 500eu a nie 2000 eu i czasami brakowalo. Takie mieli potrzeby.
Wracajac do Doroty, dobrze jej mowilam, ze chamieje i spada na dno. Srodowisko kurewek tak dopasowalo sie do jej paskudnego charakteru, ze dobrze sie czuje w swojej roli. Biegala nago po klubie a wyobrazala sie na wybiegu dla modelek.Tyle, ze juz mnie to nie interesuje. Wazne, ze czuje sie coraz lepiej i nareszcie moge z ulga odetchnac.

Brak komentarzy: