czwartek, 14 kwietnia 2011

Nie zdawalam sobie sprawy z tego jak dobrze jest samej. Zajac sporo pracuje i rzadko jest w domu. Lubie wstawac rano i nie musiec sie z nikim uzerac, wstaje rano i juz jest spokoj. Bardzo tesknilam do takiego zycia. Przez 30 lat uzeralam sie ze swoimi dziecmi, ktore i tak niczego nie chcialy robic. WSzystko robilam ja, nawet pralam im ubrania. Co za glupota z mojej strony. Grzesiek to urodzony klamca i bumelant, Dorta zas to zmija, 2 lata pomagala rodzinie a do mnie miala pretensje. Dobrze jej mowilam, ze chamieje i spada na dno. Srodowisko kurewek tak dopasowalo sie do jej paskudnego charakteru, ze dobrze sie czuje w swojej roli. Tyle, ze juz mnie to nieinteresuje

Brak komentarzy: