sobota, 4 września 2010

Agata jeszcze nie pojechala. Nie rozumiem dlaczego,moze czekaja na pisemny wyrok. Czuje sie jak zbity pies. Dobrze, ze mam psychotropy bo bym zwariowala. A Grzes to kawal falszywego drania. Na sprawe idzie zeznawac przeciwko mnie a do mojej lodowki siega jak po swoje. Za nic nie placi a zyje jak paczek w masle. Paskudny typ z mojego syna. Glupi a do tego falszywy. Straszna mieszanka glupoty z idiotyzmem.Czuje sie padkudnie widzac kogo wychowalam. Juz sama nie wiem kto temu jest winien, ja czy przekazane geny. Katolicy wierza, ze po smierci jest pieklo i niebo. Ja wiem, ze pieklo to jest tu i teraz a o niebie mozna zapomniec.

Brak komentarzy: